Wyłącz preloader

Popularne posty

A3!Tober: Youth

października 02, 2020
Afuś


        — Azami! — Przez całą ulicę Veludo poniósł się radosny głos — Hej, zaczekaj na mnie!
        Chłopak odwrócił się dość niechętnie za kolegą, posyłając mu karcące spojrzenie. To nie tak, że go nie lubił albo że miał go dość, raczej zawstydzała go jego obecność. W dodatku był tak cholernie głośny. Wszyscy przechodnie na nich spoglądali, gdy tylko zabierał głos.

        Kumon pędził chodnikiem, dość niezdarnie wymijając innych uczestników ruchu. Spacerowicze sami odsuwali się na jego widok, a mimo to wciąż na kilku wpadł. Przepraszał roześmiany, po czym pędził dalej, aż w końcu uwiesił się na szyi przyjaciela. Azami od razu oblał się rumieńcem, desperacko próbując wyrwać się z jego objęć.
        — Hej, zanim wrócimy do domu, skoczmy na jakieś lody, co ty na to?
        Azami rzucił mu jedynie kolejne rozdrażnione spojrzenie. Chłopak w odpowiedzi jedynie się wyszczerzył, wciągając kolegę w jedną z wąskich uliczek. Po drodze faktycznie odwiedzili lodziarnię, jedną z lepszych, ale ich prawdziwym celem podróży okazał się niewielki opuszczony plac zabaw. Kilka ze sprzętów było już widocznie uszkodzonych. Wiszące, połamane deski nie robiły dobrego wrażenia na nikim, ale Kumon wcale nie tracił entuzjazmu. Od razu usadowił się na jednej z huśtawek.

        — Zachowujesz się czasem jak wielki dzieciak, wiesz?
        — Wiem, ale… Jesteśmy jeszcze młodzi, nie?
Wszyskie etykiety:

Brak komentarzy

Prześlij komentarz