Tak jak wspomniałam w opisie mozaiki, jestem otwarta na wasze propozycje, jeżeli chodzi o pomysły na nowe shoty, więc jeżeli jest coś, co chcielibyście przeczytać, możecie podrzucić propozycję w komentarzu pod tym postem.  Autora pomysłu będę oznaczać na samym początku rozdziału. Na zamówienie nie piszę opowiadań typu "x reader", "x…

— Ah, czekaj, przestań! — śmiech poniósł się po całym pokoju, a już po chwili został zduszony kolejnym pocałunkiem, który trwał dobre kilka sekund. — To naprawdę łaskocze, wiesz? — Sapnął chłopak prosto w usta partnera, by już po chwili znów przyciągnąć go do siebie. Spoglądał w oczy kochanka, niemal wstrzymując oddech, aż w końcu podniósł się gwa…

►► Ze specjalną dedykacją dla Vi ◄◄ — Wiesz co, nawet nam go nie przedstawiłeś — Eylin rzucił z udawanym wyrzutem, zaglądając z powrotem do kuchni, by zerknąć na starego przyjaciela. — Jest tutaj? — Nuyi się zaciekawił. — Jest, wygląda jak porcelanowa laleczka — Mężczyzna uśmiechnął się łagodnie, po czym od razu spoważniał, zwracając się znów ich ws…

Pomimo burzy szalejącej za oknem w domostwie na wzgórzu panowała wyjątkowa cisza. Korytarzami niosło się jedynie rytmiczne tykanie zegara i spokojna muzyka płynąca z gramofonu z bogato zdobioną mosiężną trąbką. Mężczyzna, który właśnie przemierzał hol, podrygiwał nieznacznie w rytm melodii, znał doskonale tę piosenkę i wiedział, jak bardzo działał…

►► Ze specjalną dedykacją dla Vi ◄◄ Chłopcy już dłuższą chwilę siedzieli w kompletnej ciszy. Właściwie oboje zastanawiali się jak podjąć temat, o którym chcieli porozmawiać, zerkali na siebie nerwowo, trochę jak gdyby nie wiedzieli, czy w ogóle mogą to robić. Loren odetchnął w końcu głośno, starając się oczyścić umysł i najwyraźniej wyrzucić z sieb…

— Mona? Cholera jasna, nie rób mi tego! — Młody mężczyzna przykucnął przy dziewczynie, gdy ta traciła już przytomność. Strzała przeszywająca jej ciało była zbyt głęboko by ktokolwiek mógł jej szybko pomóc. Scaramouche nie zdołał jej uratować, ale w ostatnich chwilach wiedziała, że trafiła na odpowiednią osobę, szkoda tylko, że mieli dla siebie ta…

— Gdyby się nie udało... — Tenma zacisnął palce mocniej na dłoni partnera, zanosząc się ostrym, duszącym kaszlem. — cholera, nawet tak nie mów, to najlepsi lekarze z kraju, musi się udać... ta operacja to twoja szansa. — Taichi... świat się nie skończy jeśli umrę. — Mój się skończy.