Wyłącz preloader

Popularne posty

A3!Tober: Sun & Moon

października 15, 2020
Afuś


⭐️🌙⭐️
        Po niezwykle pracowitym dniu nadeszła jeszcze bardziej pracowita noc, co w dormitorium dla aktorów nie było niczym nowym. Nic dziwnego, nowa sztuka letniej trupy zbliżała się wielkimi krokami, nie mogli sobie pozwolić na odpoczynek, a przynajmniej nie wszyscy. Pokój nr 201 zdecydowanie należał do tych najbardziej zapracowanych.
        Maszyna do szycia na szczęście pracowała dość cicho, ale sam fakt, że wciąż pracowała po pierwszej w nocy, nie był komfortowy ani dla sąsiadów z pokoju obok, ani dla lokatora, który usiłował jednak chociaż trochę odpocząć. Yuki nie zamierzał przestać, wpadł akurat w rytm pracy, który był dla niego najlepszy, nie chciał marnować tego nagłego przypływu chęci, nawet jeśli widział, jak bardzo męczy się jego chłopak.
        — Nie jesteś jeszcze zmęczony? — Tenma oburzony odwrócił się w stronę pokoju. Może i w jego głosie dało się wyczuć nutkę troski, był głównie poddenerwowany.
        — Ani trochę, może to pełnia na mnie działa. — Krawiec rzucił sarkastycznie. — A nawet gdybym chciał przestać, to niedługo mamy próbę kostiumową, nie mogę teraz.





☀️☀️☀️
        Tenma przebudził się, gdy tylko promienie słońca zaczęły nagrzewać jego powieki. Próbował szybko się obrócić, ale czołem zderzył się z barierką piętrowego łóżka, w dodatku szybko poczuł, jak jego noga wisi dwa metry nad ziemią, przez co miał wrażenie, że cały zaraz spadnie. Podniósł się powoli by nie uderzyć dodatkowo głową w sufit i zerknął na zegarek.
        Poranek był wczesny, za drzwiami dało już słyszeć się kroki, a Yukiego nie było jeszcze w łóżku. Jeszcze albo już, chociaż wątpił, by całonocnej pracy dał radę wstać tak wcześnie na śniadanie. Oczyma wyobraźni widział jak siedzi w kuchni z podkrążonymi oczami, sącząc czarną jak smoła kawę.
        Dopiero gdy rudzielec zszedł w końcu na ziemię, zrozumiał,  jak bardzo się mylił. Yuki spał spokojnie na stoliku, z głową ułożoną tuż przy maszynie. Budzenie go, teraz gdy był tak spokojny, byłoby najcięższą zbrodnią.
        Chłopak nachylił się ostrożnie i przesuwając palcami po odsłoniętym karku partnera. Obserwował uważnie, jak ten marszczył brwi i znów złagodniał, gdy tylko lider zabierał rękę. Naciągnął w końcu koc na jego ramiona. Zasłużył na odpoczynek.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz