Wyłącz preloader

Popularne posty

Zimowe dni [3] Uśmiech

grudnia 05, 2018
Afuś


        Za oknami było już prawie całkowicie ciemno, jedynie nikłe światło lamp ulicznych sprawiało, że wąskie zaśnieżone uliczki były jeszcze widoczne. Mimo późnej godziny po mieście nadal snuli się ludzie. Kilkoro roześmianych nastolatków skręciło w stronę najbliższej niewielkiej knajpki. Staruszka dziarsko krocząca z pełnymi torbami zatrzymała się na chwilę, by krzyknąć coś niewyraźnie w moją stronę i popukać się po czole, po czym znów ruszyła w swoją stronę. Właściciel pobliskiego sklepiku pochłonięty rozmową telefoniczną z trudem ominął znak drogowy. Kiedy siedziałem na dachu, żaden drobny ruch nie mógł mi umknąć. Byłem niczym osiedlowy monitoring. Widziałem wszystko i doskonale wiedziałem, co dzieje się w okolicy.
        — Co robisz? — usłyszałem piskliwy głos. Zerknąłem lekko zdziwiony na kuzyna, który w cienkiej piżamce właśnie właził na dach. Bosymi stopami przemknął po śniegu i usadowił się wygodnie koło mnie.
        — Idź stąd, tyłek ci zmarznie — mruknąłem, ale chłopiec nawet nie zareagował. Oparł głowę o moje ramię i jak gdyby nigdy nic zasnął. Nawet gdy spał nie przestawał się uśmiechać.
Wszyskie etykiety:

1 komentarz