» Autorskie » Zimowe dni [2] Bałwan
Zimowe dni [2] Bałwan
grudnia 03, 2018
Afuś
Para niebieskich oczu wpatrywała się we mnie już dobre parę minut, najwyraźniej próbując przewiercić mnie na wylot. Dziewięciolatek śledził uważnie każdy mój ruch, co z sekundy na sekundę przerażało mnie coraz bardziej. Na litość boską, czy ten dzieciak nie potrafi mrugać? Powoli podsunąłem dłoń prosto pod nos kuzyna i pstryknąłem palcami przed samą jego twarzą. Zamrugał z parę razy, po czym znów spojrzał na mnie z otwartą buzią. Był zafascynowany tym drobnym gestem niczym ja wczorajszym śniegiem.
— A właśnie! — Wykrzyknął nagle, po czym popędził w stronę drzwi. Wziąłem głęboki oddech. Cholerka, już miałem go dość. Wolałem nawet nie myśleć o fakcie, że zostanie tu aż do nowego roku.
Po paru minutach wpadł znów do pokoju i od razu wepchnął mi do rąk pluszowego bałwanka. Maskotka spoglądała na mnie swoimi guziczkowymi oczami, a koraliki udające węgielki układały się w ciepły uśmiech.
— Dla ciebie — powiedział wesoło chłopiec, uśmiechając się równie szeroko. Chyba nawet moja twarz przybrała ten sam grymas, chociaż nieco łagodniejszy. Zmierzwiłem lekko włosy dziecka.
— Bałwan taki sam jak ty, co?
Wszyskie etykiety:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz