» Autorskie » Zimowe dni [1] Śnieg
Zimowe dni [1] Śnieg
grudnia 01, 2018
Afuś
Nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałem śnieg. Prawdopodobnie byłem wtedy jeszcze na tyle małym berbeciem, że nie mam nawet prawa tego pamiętać, chociaż nieraz jak tak o tym myślałem, zaczynałem się zastanawiać, czy w ogóle miałem kiedykolwiek okazję go zobaczyć. Nie zachowały się przecież żadne zdjęcia z tamtego okresu, a szczerze mówiąc, do matki nawet w tej sprawie nie mam zbytniego zaufania, więc nigdy o to nie pytałem.
Niebo od samego rana było szare, a zimno jakoś szczególnie nękało przemarzniętych spacerowiczów, którzy pędzili przed siebie, by jak najszybciej schronić się przed mrozem. Mnie jednak się nie spieszyło, co prawda sam nie przepadam za taką pogodą, ale nie chciało mi się przebierać nogami, byłem zbyt leniwy.
Zawsze, gdy łaziłem tak bez celu, sporo myślałem i nie zwracałem uwagi na otaczający mnie świat. Byłem tylko ja, zlepek myśli i melodia płynąca ze słuchawek, chociaż z piosenki na piosenkę coraz mniej słyszałem. Byłem świadomy, że wokalista nadal szepcze mi do uszka, ale nie zwracałem już na to uwagi. Skręciłem w jedną z wąskich uliczek, byleby tylko wydłużyć drogę i zyskać jeszcze parę lub nawet paręnaście minut na swoje rozmyślania. Naprawdę mnie to odprężało.
Z zamyślenia wyrwał mnie drobny płatek śniegu, który usadowił się na czubku mojego nosa. Zrobiłem zeza, by mu się przyjrzeć. Mimo chłodu zrobiło mi się jakoś ciepło na sercu. Szybko się rozejrzałem dookoła, musiało padać od dłuższego czasu, cały chodnik pokryty był białym puchem. Kolejne śnieżynki wirowały na wietrze, niektóre rozsiadały się na moich ramionach, inne uczepiały się włosów. Przykucnąłem i delikatnie zebrałem trochę na rękę. Zimny...
Gdy tylko moje plecy zetknęły się ze śniegiem, na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Zwykłe kryształki lodu wydawały mi się magiczne, miałem przedziwne wrażenie, że szepczą albo i nawet śpiewają. Że spadają specjalnie dla mnie.
Wszyskie etykiety:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz