Wyłącz preloader

Popularne posty

Zimowe dni [14] Spacer

grudnia 30, 2018
Afuś


        Od kiedy pamiętam, zawsze w drugi dzień świąt chodziłem z rodzicami oglądać okoliczne domy przyozdobione lampkami. Co roku dekoracje były takie same i znałem je już na pamięć, ale uwielbiałem takie spacery.
        Dominik nie był chyba zadowolony z wycieczki, ciągle wbijał wzrok w czubki swoich butów, a magiczne kolorowe światełka nie interesowały go ani trochę. Na mnie też nie zwracał za bardzo uwagi, nie chciał nawet trzymać mnie za rękę. Nie rozumiałem skąd ta niechęć, przecież sam zaproponował, żebyśmy się przeszli, a zachowywał się jakbyśmy byli tam za karę. Zmienił się w małą puszystą kulkę nienawiści.
        — Hej, jesteś na mnie zły? — Przybliżyłem się nieznacznie do chłopaka. Odchylił lekko swój wielki szalik, by na mnie zerknąć, jednak nie udzielił mi żadnej odpowiedzi. Musiałem mu się dokładnie przyjrzeć, dopiero wtedy zauważyłem,  jak bardzo czerwone są jego policzki. Delikatnie ułożyłem dłonie na jego buzi. Cholera… był przemarznięty.
        — Co ty na to, żebyśmy dokończyli naszą randkę w domu? Zrobię ci dobrą kawę — zaproponowałem. Na twarzy chłopaka pojawił się delikatny uśmiech.
        Co prawda nasza przechadzka miała trwać o wiele dłużej, ale nie mogłem pozwolić, by mój ukochany się rozchorował.
Wszyskie etykiety:

Brak komentarzy

Prześlij komentarz